Po pierwsze, pomimo lepszego wykształcenia kobiety znacznie częściej wykonują gorzej płatne zawody, nawet w tych samych branżach. Po drugie urlop tacierzyński jest nadal rarytasem. - W rezultacie każde dziecko to często zniknięcie kobiety z rynku pracy na niemal 1,5 roku i to bez urlopu wychowawczego
Akcje największych spółek są najtańsze od 10 lat. Czy to oznacza, że lokowanie oszczędności na giełdzie jest bez sensu? Oto kilka przykładów, że nie!Koronawirus wywołał spustoszenie na warszawskiej giełdzie. Indeks największych spółek WIG20 ma najniższą wartość od 10 lat. Indeks wszystkich spółek WIG jest najniżej od czterech lat. Na całym świecie ceny akcji spadają, ale na giełdach w USA, Wielkiej Brytanii, czy w Niemczech wcześniej było ponad dziesięć lat hossy, a u nas nie. Ale czy to oznacza, że lokowanie pieniędzy w akcjach polskich spółek nie ma sensu? Oto kilka przykładów, że jednak maKoronawirus wywołał jedną z największych fal wyprzedaży polskich akcji w historii. Sesje, które kończą się spadkami głównym indeksów po ponad 7%, zdarzają się rzadziej niż raz na dekadę! Ostatni raz takie coś zdarzyło się w trakcie kryzysu finansowego w 2008 r. I wróciło w ostatnich również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Krajobraz po dwóch odsłonach dramatu jest następujący: WIG20 jest na poziomie z 2009 r., WIG – z połowy 2016 r., a kapitalizacja spółek krajowych i wskaźnik cen do wartości księgowej spółek z indeksu WIG są najmniejsze od 10 lat. Odrabianie strat może zająć kilkanaście, kilkadziesiąt kwartałów. Jeśli zakup akcji spółek miał być sposobem na oszczędzanie długoterminowe – to teraz staje się zajęciem dla osób o anielskiej tak wygląda sprawa tylko przez pryzmat średniej. Owszem, jeśli ktoś kupiłby wszystkie spółki notowane na warszawskiej giełdzie, to w perspektywie 10 lat (i więcej) nie będzie żywym przykładem tezy, że posiadając kawałki własności spółek pomnaża się oszczędności szybciej, niż trzymając pieniądze w banku (choć przecież statystyki z ostatnich 200 lat historii giełd tak właśnie mówią). Jeśli ktoś trzyma oszczędności w akcjach porządnych, prywatnych, dobrze zarządzanych spółek, działających w rozwijających się branżach – koronawirus „zjadł” mu tylko niewielką część wcześniej wypracowanych zysków. Spośród ponad 400 notowanych walorów wybrałem kilka przykładów takich, które w czasie zawieruchy obroniły swoją wartość dla akcjonariuszy w dwójnasób: albo notowania wzrosły w poprzednich latach na tyle, że obecne spadki nie zrobiły krzywdy portfelom, albo – dzięki regularnej wypłacie dywidendy – akcjonariusze i tak są na też: Koronawirus znów „zaatakował” oszczędności Polaków. Ceny akcji najniższe od pięciu lat! Ale uczestnikom OFE rząd może „wyrówna” spadkiCzytaj też: Gigantyczny spadek cen ropy naftowej na światowych giełdach! To nie tylko koronawirus. Ile wkrótce zapłacimy za paliwo na stacjach?CD Projekt i spółki gamingoweSpośród spółek notowanych na GPW producent gier CD Projekt jest klasą samą w sobie. To najdroższa prywatna, stworzona od podstaw spółka w Polsce. Wartość rynkowa CD Projekt wynosi 26,5 mld zł, co oznacza, że na giełdzie cenniejsze są tylko dwie spółki: PKO BP i PZU. Nie ma też – nawet poza giełdą – równie cennej, polskiej, stuprocentowo prywatnej Projekt jest pupilkiem inwestorów, a w cenę jego akcji wliczony jest zapewne sukces gry Cyberpunk 2077, której premiera została przełożona na drugą połowę roku. Choć wzrost wartości CD Projekt jest bezprecedensowy, to nie stoją za nim ani oszałamiające wyniki finansowe (raptem 430 mln zł przychodów i ponad 100 mln zł zysku netto), ani miłość zarządu do dzielenia się z inwestorami zyskiem. Dywidendę spółka wypłaciła tylko dwa razy w ostatnich kilku latach – w 2016 i 2018 r. Za każdym razem w dość symbolicznej wysokości 1,05 zł na w 2010 r. CD Projekt miał 50 mln zł przychodów (czyli jedną dziesiątą tych, które ma teraz). Wzrost kursu w ciągu tych 10 lat (siedzicie?) wynosi… To oznacza, że z każdych 100 zł zainwestowanych dziesięć lat temu zrobiło się dziś zł! Do tego 157,5 zł dywidendy (minus 19% podatku). Choć przecież z powodu koronawirusa notowania CD Projekt spadły z 336 zł do 270 zł, czyli „skasowały” zyski inwestorów za ostatnie… dwa miesiące. Ale cóż z tego, skoro w zapasie jest jeszcze gigantyczny wzrost wartości firmy z poprzednich lat? Wykres notowań CD Projekt przypomina marzenie każdego CD Projektu niezłą odporność na zawirowania rynkowe objawiają także inne spółki gamingowe. Firma 11bit studios (twórcy dobrze przyjętej gry Frost Punk) i PlayWay (producent gier na smartfony). Ta pierwsza spółka w ciągu 10 lat przyniosła ponad zysku z inwestycji, a PlayWay od debiutu w 2016 r. – 470%.DinoW wyniku epidemii koronawirusa branża handlu detalicznego, w tym markety, może być narażona na perturbacje, spadek liczby klientów, przychodów i zysków (wcześniej klienci mogą ogołocić półki z ryżu, kaszy makaronów i konserw, robiąc zapasy na czas ewentualnej kwarantanny). Na razie jednak tego ryzyka nie uwzględniają inwestorzy, którzy kupili akcje polskiej, działającej od kilku lat sieci Dino wdarła się przebojem na rynek, gdy sądzono, że na nowe sklepy nie ma już miejsca, a sektor handlu podzieliły między sobą markety, dyskonty i inne Żabki, Mrówki i Małpki. Dino opanowało mniejsze miejscowości, a klienci docenili nową markę, a inwestorzy model biznesowy. Dino nie wypłaca dywidend, ma ponad 7 mld zł przychodów rocznie i zarabia ok. 400 mln zł, a w wyniku epidemii koronawirusa notowania spadły zaledwie do poziomu z końcówki ubiegłego roku. Wzrost kursu od debiutu – 297%.Czytaj też: NBP spodziewa się wyższej inflacji i przyznaje, że „współwinnym” jest rząd. Czy z odsieczą naszym oszczędnościom w bankach przyjdzie… koronawirus?Deweloperzy: Budimex i Dom DevelompentDobry interes na sprzedaży mieszkań robią nie tylko kupujący, którzy wierzą, że nieruchomość uchroni ich pieniądze przed inflacją, ale przede wszystkim sprzedający. Branżą, która do tej pory znakomicie oparła się epidemii koronawirusa, są deweloperzy. Ich wyniki były w ostatnich kilkunastu miesiącach nie mam na myśli tylko zwiększonej liczby mieszkań i ich wartości, ale przede wszystkim tego, że coraz więcej z finalnej ceny deweloperzy zostawiają sobie na poczet czystego zysku. Jak sprawdziliśmy w tym tekście marże deweloperów są największe od 2007 roku i wynoszą nawet jednej trzeciej ceny mieszkania! Dwie największe firmy Budimex i Dom Development nie tylko dzielnie budują, ale i regularnie wypłacają przychody w 2018 r. – 7,8 mld zł. przychody w 2010 r. – 4,3 mld zł. Wzrost kursu – 352%Dom Development: przychody w 2018 r. – 1,6 mld zł. Przychody w 2010 r. – 513 mln zł. Wzrost kursu – 237%.Dywidendy BudimexDywidendy Dom DevelompentCzytaj też: Oszczędności topnieją przez koronawirusa. Co oznacza czarny tydzień giełdy dla przyszłych emerytów, ciułaczy w funduszach i miłośników dywidendy?ŻywiecKolejna spółka, która dobrze pomnaża pieniądze inwestorów, jest dobrze znany browar Żywiec. Spożycie piwa w Polsce rośnie, firma jest dobrze zarządzana i regularnie wypłaca dywidendę. Wyniki finansowe pokazują jednak, na jak bardzo konkurencyjnym rynku działa 2019 r. grupa miała 3,3 mld zł przychodów i 234 mln zł zysku netto. Skala działalności grupy zmniejszyła się więc o kilka procent w porównaniu do 201o r. – wtedy było to 3,6 mld zł i 398 mln zł zysku netto. W tym czasie kurs akcji wzrósł jednak o prawie 100%.Dywidendy Żywiec Ryvu Therapeutics (Selvita)To spółka, która pracuje nad lekami na niektóre nowotwory – to kosztowne i czasochłonne zajęcie, obliczone na wiele lat prób i błędów bez gwarancji sukcesu. Ale jeśli uda się opracować skuteczną cząsteczkę leczniczą, a potem sprzedać ją dużemu koncernowi farmaceutycznemu, który zrobi z niej lek, to zyski zrekompensują z nawiązką wszystkie koszty koniec ubiegłego roku Selvita podzieliła się na dwie spółki: tę, która zajmuje się badaniami i utrzymuje głównie z grantów (Ryvu Therapeutics) i tę, która zajmie się komercyjną działalnością badawczo-rozwojową (badania robione na zlecenie innych, głównie zachodnich firm)Ryvu Therapeutics (dawniej Selvita),choć zadebiutował na giełdzie już w 2011 r., nie wypłacał do tej pory dywidendy (trudno żeby spółka dzieliła wśród inwestorów pieniądze, które dostała na badania), ale kurs i tak wzrósł od debiutu o KętyGrupa Kęty to producent elementów aluminiowych. Może nie wydaje się to bardzo pasjonującą działalnością, ale spółka jest jedną z ciekawszych na parkiecie (kontrolę nad nią sprawuje wianuszek kilku OFE). W ciągu ostatnich 10 lat kurs akcji wzrósł nie tylko o ponad 400%, ale inwestorzy dostali też kilka razy dywidendę. Spółka z sukcesem zwiększa skalę działalności. W 2018 r. jej przychody wyniosły 3 mld zł, a zysk netto 268 mln zł. W 2010 r. było to 1,2 mld zł przychodów i 90 mln zł zysku Grupa KętyPZUKurs akcji naszego ubezpieczeniowego czempiona mocno oberwał w wyniku epidemii koronawirusa. Na początku stycznia wycena była blisko rekordowej, czyli ponad 40 zł za akcję, ale od tego czasu notowania spadły o 20% – do 32 zł. To najmniej od 2016 r. Długoterminowa inwestycja w akcje PZU może się jednak „bronić”. Jak?PZU to klasyczna spółka dywidendowa. Aż przez trzy lata z rzędu stopa dywidendy przekraczała 7% brutto (przed podatkiem). To zysk, o którym oszczędzający na lokatach mogli w tym czasie tylko pomarzyć. Przychody ze składek PZU w 2018 r. wyniosły 22,3 mld zł, a zysk netto – 3,2 mld zł. W 2010 r. było to 14,2 mld zł wyniosły, a zysk netto – 2,4 mld PZUTo przykłady potwierdzające tezę, że porządnie zarządzane, solidne firmy bronią wartości oszczędności swoich udziałowców nawet w złych czasach. Warto też pamiętać, że dla inwestora liczy się nie tylko aktualny kurs, ale też zdolność spółek do wypłaty dywidend. Pod tym względem indeks WIG20 Total Return, który uwzględnia wypłacane przez spółki dywidendy, w znacznie większym stopniu obronił zdjęcia:PixaBay
Własna działalność gospodarcza jest antidotum na obecne nierówne traktowanie kobiet na rynku pracy, utrudniony awans na najwyższe stanowiska w firmie oraz niższą wysokość wynagrodzeń. Kobiety posiadają takie same kompetencje jak mężczyźni, aby prowadzić własny biznes, więc potrzebne jest zachęcanie ich do podjęcia tego
Część II: Czy możemy uznać „pracę seksualną” za „pracę”? (…) lecz są wszystkie [towary] sprowadzone do jednakowej pracy ludzkiej, do abstrakcyjnie ludzkiej pracy. Karol Marks, Kapitał, tom I Marks dowodzi, że o wartości wymiennej towarów decyduje „uprzedmiotowiona” w nich, niezbędna do ich wytworzenia, ludzka praca. Tak więc w przypadku dóbr wytwarzanych przez robotnika produkt końcowy jego pracy można uznać za zmaterializowaną energię fizyczną jego ciała: mięśni, nerwów, narządów i komórek. Jednak słowo „ludzki” kieruje nas w stronę szerszego kontekstu społecznego, w którym wydatkowana jest siła robocza. Poza fizjologicznymi aspektami pracy musimy zatem wziąć pod uwagę społeczne, „ludzkie”, koszty ponoszone przez pracownika. Czas poświęcony na pracę to czas, kiedy pracownicy nie mogą oddawać się odpoczynkowi i zainteresowaniom; to czas z dala od przyjaciół i bliskich; to czas bez spełnienia potrzeb towarzyskich i emocjonalnych. Innymi słowy, czas pracy to czas alienacji i izolacji. Ten rodzaj emocjonalnej ludzkiej pracy również składa się na wartość wymienną towaru. Kontekst społeczny jest zatem istotnym czynnikiem w analizie siły roboczej wydatkowanej w sprzedawanym seksie. „Osoba pracująca seksualnie”, tak jak opisany powyżej robotnik, ponosi koszty fizjologiczne i emocjonalne swojej pracy. Jednak fizyczny, społeczny i emocjonalny wysiłek prostytuującej się kobiety jest znacznie większy niż ten, który ponoszą inni pracownicy. produkcyjne użytkowanie ludzkiego mózgu, mięśni, nerwów, rąk itd. [jest ludzką pracą] Tamże Szkody fizyczne ponoszone przez osoby oferujące usługi seksualne są tak duże, że trudno założyć, że Marks uznałby sprzedawanie seksu za pracę. Potencjalne fizyczne konsekwencje sprzedawania seksu obejmują ciążę, choroby przenoszone drogą płciową, rozdarcia pochwy czy odbytu, uzależnienie od narkotyków i alkoholu, gwałt, napaść, pobicie, śmierć, samobójstwo i morderstwo. Wskaźnik śmiertelności wśród prostytutek w Wielkiej Brytanii jest 12 razy wyższy niż w całej populacji kobiet. Chociaż pozyskanie danych na temat morderstw wśród prostytutek jest niezwykle trudne z uwagi na brak możliwości monitorowania seksbiznesu, prawdopodobnie to właśnie kobiety sprzedające seks stanowią najliczniejszą grupę ofiar zabójstw spośród wszystkich grup demograficznych. Co ciekawe, najnowsze dane wskazują na wzrost liczby prostytutek zamordowanych w zamkniętych pomieszczeniach (tzn. w agencjach towarzyskich, nie na ulicy). Może to znaczyć, że bardziej „uregulowane” warunki świadczenia usług seksualnych niekoniecznie przekładają się na większe bezpieczeństwo prostytutek – w przeciwieństwie do tego, co twierdzą zwolennicy dekryminalizacji. W rzeczywistości w krajach, w których prostytucja jest zalegalizowana i uregulowana, wskaźniki zabójstw kobiet zajmujących się prostytucją są nadal nieproporcjonalnie wysokie. Dla porównania, w innych branżach najczęstsze urazy w miejscu pracy to: stres, poślizgnięcia, potknięcia, upadki i urazy wynikające z chronicznego przeciążenia mięśni i ścięgien (RSI, od ang. repetitive strain injury). Czy lobby dekryminalizacyjne naprawdę uważa, że wypadki w biurach stanowią jakościowo takie samo zagrożenie zawodowe jak choroby przenoszone drogą płciową i śmierć? Przeprowadzone w 2008 roku badanie [2] wykazało, że zespół stresu pourazowego (PTSD, od ang. post traumatic stress disorder) występuje u prawie 70% prostytutek i – dla porównania – u zaledwie 13,5% żołnierzy amerykańskich, którzy walczyli w Iraku i Afganistanie. To wynik nieporównywalnie wyższy niż ten zanotowany w innych branżach: w większości z nich odsetek osób z PTSD jest bliski zeru. Wyniki tego badania przeczą zatem tezie, że sprzedaż seksu nie różni się zbytnio od sprzedaży siły roboczej w innych branżach. PTSD występujące u 70% prostytutek dowodzi, że traumatyczne przeżycia związane z seksbiznesem są regułą, a nie wyjątkiem. Marks definiuje pracę ludzką jako „produkcyjne użytkowanie ludzkiego mózgu, mięśni, nerwów, rąk itd.”. Czy liberalne feministki poważnie sądzą, że wysokie ryzyko rozwinięcia PTSD – pięciokrotnie wyższe niż w przypadku żołnierzy walczących w strefach wojennych – to po prostu „użytkowanie ludzkiego mózgu”? Czy naprawdę bierzemy pod uwagę, że Marks chciał, aby tak interpretowano jego dzieło? Zwolennicy narracji „praca seksualna to praca” mogą wciąż twierdzić, że jest to po prostu praca o szczególnych zagrożeniach zawodowych. Nie mogą jednak zaprzeczyć, że zagrożenia zawodowe związane z prostytucją są wyraźnie bardziej niebezpieczne i bardziej szkodliwe dla „osoby pracującej seksualnie” niż zagrożenia zawodowe w innych branżach. Można więc przyjąć, że jeśli uznamy seks za „pracę”, to fizyczny i emocjonalny koszt tej pracy jest znacznie wyższy niż większości pracy w innych branżach. W analizie marksistowskiej wartość wymienna towaru (cena produktu) odzwierciedla zawartą w nim pracę. Dlatego też wartość wymienna „usług seksualnych” powinna odzwierciedlać ten niezwykle wysoki koszt pracy osób świadczących takie usługi. Innymi słowy, ze względu na ogromne ryzyko szkód emocjonalnych i fizycznych (choroby przenoszone drogą płciową, napaść, morderstwo, zespół stresu pourazowego, uzależnienie od narkotyków itp.) wpisanych w prostytucję, sprzedawany seks powinien być jednym z najdroższych towarów na rynku. A przecież tak nie jest. Świadczy to o tym, że wartość wymienna komercyjnego seksu w żadnym stopniu nie odzwierciedla zawartej w nim siły roboczej, a zatem nie mieści się w marksistowskiej definicji pracy. (…) prostej siły roboczej, którą bez specjalnego rozwijania jej, przeciętnie posiada organizm każdego normalnego człowieka. Tamże Według Marksa każdy człowiek ma „prostą siłę roboczą”. Oznacza to, że wszystkie zwykłe jednostki są zdolne do wykonywania pracy – chyba że „specjalne rozwijanie siły roboczej” (tj. szkolenia, edukacja itp.) umożliwia im wykonywanie innej „wyspecjalizowanej” pracy. Badanie czynników, które predysponują jednostki do sprzedawania seksu, pokazuje, że nie wszyscy mają siłę roboczą potrzebną do wykonywania „pracy seksualnej”. Najistotniejszym czynnikiem predysponującym do prostytucji jest bycie kobietą. Przeważająca większość nabywców usług seksualnych to heteroseksualni mężczyźni zainteresowani wyłącznie zakupem heteroseksualnego seksu z „pracownicą seksualną”. Poza stosunkowo niewielką liczbą mężczyzn obsługujących homoseksualnych klientów płci męskiej, nie istnieje rynek męskich prostytutek. Seks jest w przeważającej mierze „pracą kobiet”. Oczywiście „kobiecość” nie występuje u każdego człowieka – istnieje tylko u połowy populacji. Poza tym jest mało prawdopodobne, by Marks uważał płeć biologiczną za specjalny rozwój siły roboczej pracownic. Bycie kobietą nie jest specjalnym wykształceniem, umiejętnością czy doświadczeniem – kobietą się po prostu jest. Kolejnym czynnikiem predysponującym do „pracy seksualnej” jest doświadczenie wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie. Badania przeprowadzone w 2007 r. w Vancouver wykazały, że ok. 73% badanych prostytutek było ofiarą przemocy fizycznej w dzieciństwie. 32,4% badanych było wykorzystywanych seksualnie jako dziecko. 86,8% badanych doświadczyło w dzieciństwie przemocy emocjonalnej. 84,5% badanych kobiet doświadczyło zaniedbania fizycznego, a 93% – zaniedbania emocjonalnego. Doświadczenie podobnych traum w dzieciństwie wpływa na rozwój niezwykle złożonego profilu osobowościowego, który predysponuje wykorzystywane i/lub zaniedbywane dziewczyny do wejścia w seksbiznes (często jeszcze jako dzieci lub później, jako młode dorosłe). Trudno też uznać, że trauma związaną z doświadczeniem przemocy i zaniedbania w dzieciństwie – tak częsta u prostytuujących się kobiet – występuje u każdego zwykłego człowieka. Szczytem bezduszności byłoby też stwierdzenie, że doświadczenie przemocy seksualnej w dzieciństwie jest formą „specjalnego treningu”, który „przygotowuje” dziewczyny i kobiety do wykonywania „pracy seksualnej” z koniecznym w tej „branży” dystansem, jaki wykształciła u nich trauma. Kolejnym istotnym czynnikiem predysponującym do podjęcia „pracy seksualnej” jest uzależnienie od narkotyków. Ponad połowa pracujących w seksbiznesie przyznaje, że była uzależniona od twardych narkotyków jeszcze przed sprzedawaniem seksu. Szacuje się, że obecnie używa ich nawet 95% „osób pracujących seksualnie”. Rzecz jasna uzależnienie od narkotyków może powodować ekonomiczną konieczność sprzedawania seksu. Niemniej jednak emocjonalne oderwanie, niska samoocena i dysocjacja charakterystyczne dla uzależnionych sprzyjają „przetrwaniu” prostytucji. Głoszący hasło „praca seksualna to praca” często przedstawiają te czynniki – zdolność do wytrzymania płatnego gwałtu dzięki przeżytej traumie – jako cechy osobowościowe niezwykle silnych kobiet. Sugerowanie, że Marks mógłby myśleć o prostytuujących się kobietach, które wchodzą w stan dysocjacji, aby przetrwać spotkanie z „klientem” jak o „zwykłej sile roboczej” czy też o „specjalnym rozwoju” tej siły, jest absurdalne. „Organizm każdego normalnego człowieka” nie ma opisanych wyżej czynników predysponujących do podjęcia prostytucji. Cechy charakterystyczne dla prostytutek: bycie kobietą, ofiarą wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie, uzależnienie od narkotyków itp. czyni z nich „jednostki nadzwyczajne”. Dlatego „siła robocza”, którą mają prostytuujące się kobiety, nie istnieje „w organizmie każdego normalnego człowieka”. „Siła robocza” prostytuujących się kobiet nie jest też tożsama z siłą roboczą innych pracowników, w przeciwieństwie do tego, co twierdzą zwolennicy prostytucji. Zatem „praca seksualna” nie może być uznana za siłę roboczą w rozumieniu Marksa. Źródła [1] Tłumaczenia cytatów z Kapitału Marksa podawane za: dostęp r. [2] Farley, M. oraz Barkan, H. (2008) Prostitution, Violence, and Posttraumatic Stress Disorder, Women & Health, 27:3, 37-49, DOI: (opublikowano online w 2008 roku, dostęp: [3] Stoltz J. M., Shannon K., Kerr T., Zhang R., Montaner J., Wood E., (2007) Associations between childhood maltreatment and sex work in a cohort of drug-using youth, Social Science & Medicine, 65(6) s. 1214-1221.
Przewidywana wartość branży Dropshipping w 2030 roku wynosi 1,5 biliona dolarów, co stanowi znaczny wzrost w stosunku do szacowanej wartości 295,5 miliarda dolarów w 2022 roku. Przewiduje się, że wzrost ten nastąpi przy złożonej rocznej stopie wzrostu (CAGR) na poziomie 22,1% w latach 2022-2030. 2. Przewiduje się, że jeden z
Zad 1Reakcję fotosyntezy można przedstawić za pomocą schematu:dwutlenek węgla + woda ----> glukoza + tlen Roślina pobierając 66g dwutlenku węgla i 27g wody wytwarza 45g glukozy i tlen. Oblicz masę i objętość powstałego 2W wyniku prażenia wapieni otrzymuje się wapno polne (tlenek wapnia) i dwutlenek węgla. Oblicz masę powstałego dwutlenku węgla jeżeli z jednej tony wapienia otrzymano 560 kg wapna 3W parach siarki spalono 8g miedzi i otrzymano 10g siarczku miedzi. Oblicz masę siarki, która przyłączyła się do 4 W wyniku ogrzewania 4,9g wodorotlenku miedzi otrzymano 4g tlenku miedzi i 0,9g wody. Czy w reakcji tej powstała jeszcze jakaś substancja gazowa, której wydzielania nie zauważono?BARDZO PROSZĘ O WYPISANIE DANYCH I ZAPISANIE WSZYSTKICH POTRZEBNYCH OBLICZEŃ! DAM NAJJ! Answer
Chociaż polski rynek e-commerce, dynamicznie się rozwija, wciąż jeszcze nie osiągnęliśmy poziomu notowanego w wielu krajach Unii Europejskiej. Popularność zakupów przez Internet w Polsce pozostaje istotnie poniżej średniej UE, która w 2018 roku wyniosła 60%. Mimo to warto podkreślić, że wzrost w ostatnich dziesięciu latach
Royalty Free Download preview Azjatycka piękna kobieta łamiąca durian ręcznie durjan często nazywała się królem owoców obiera owoce. to wielki owoc z silnym zapachem i twardą muszlą z ostrymi cierniami. owoc,sprzedaż,kobieta,azja,azjata,duży,nazwany,kolory,kultura,deliciouses,egzot,femaleness,jedzenie,świeży,kiosk,magiel,sprzedażny,rynki,posiłek,ogden Więcej Mniej ID 181124795 © Manit Larpluechai | Royalty Free Licencje Rozszerzone ? XS x @72dpi 183kB | jpg S x @300dpi 462kB | jpg M 1414x2120px12cm x @300dpi 3MB | jpg L x @300dpi | jpg XL x @300dpi | jpg MAX x @300dpi | jpg TIFF x @300dpi ??.?MB | tiff Nielimitowana Liczba Stanowisk (U-EL) Do Użytku z Internecie (W-EL) Użycie w druku (P-EL) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL 1) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL 3) Sprzedaż Praw Autorskich (SR-EL) Dodaj do lightboxu BEZPŁATNE POBRANIE We accept all major credit cards from Ukraine. Licencje Rozszerzone Więcej podobnych zdjęć stock Roześmiana dojrzała Azjatycka kobieta Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portrai Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portrai Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta. Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta. Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta. Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta. Azjatycka ładna mała dziewczynka Azjatycka ładna kobieta z pastylką i uśmiechem Młoda Azjatycka ładna kobieta ma filiżankę kawy. Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta Młody Azjatycki ładny biznesowej kobiety zakończenie w górę portreta Młoda Azjatycka ładna kobieta ma filiżankę kawy. Azjatycka ładna kobieta robi falowanie ręk pozie Inne zdjęcia stock z tym modelem Azjatyckie ładne kobiety sprzedające bambus wykorzystują do zbierania dojrzałych owoców durian na rynku. Azjatyckie ładne kobiety sprzedające bambus wykorzystują do zbierania dojrzałych owoców durian na rynku. Azjatyckie ładne kobiety sprzedające bambus wykorzystują do zbierania dojrzałych owoców durian na rynku. Klienci azjatyccy kupują durian na rynku sprzedaży. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian ręcznie na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian ręcznie na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian ręcznie na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian nożem na sprzedaż na rynku. Inne zdjęcia z Manit Larpluechai portfolio Azjatycka ładna żeńska pozycja na skałach z silnymi falami Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety gruba poza, mienie i writing, książka Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety mienia i pozy gruba broszura Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety pozy gruba pozycja za drzewem Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy gruba kobieta pozuje przód budynek Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety gruba poza i główkowanie Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety gruba poza i readiting Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety gruba poza i writing Azjatycka ładna biznesowej kobiety pozycja z bagażem Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety pozy gruby chył parasol Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety gruba poza w ucznia mundurze na wa przejściu Portret Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety pozy gruba pozycja i trzyma broszurę w ręce ZajÄ™cie siÄ™ molestowaniem seksualnym w miejscu pracy to azjatycka sekretarka piÄ™knej kobiety, która cierpi na napaść, a nÄ™k Azjatyckiej ładnej smiley twarzy kobiety pozy gruby chył parasol Kategorie powiązane Ludzie Kobiety Przemysł i branża Jedzenie i napoje Natura Owoce i warzywa Przeszukaj kategorie Abstrakt Biznes Editorial Ferie IT&C Ilustracje Podróż Przedmioty Sztuka / architektura Technologia Web design graficzne Zwierzęta Licencje Rozszerzone Strona główna Zdjęcia Stock Kobiety Azjatycka piękna kobieta łzawiąca durian ręcznie na sprzedaż na rynku.
Zwroty z Amazona, czyli cel zerowej utylizacji produktów. Palety zwrotne Amazon to całe składy produktów, które odsprzedaje się po znacznie niższych cenach. Badania pokazują, że klienci zwracają do 30% produktów kupionych online. Dla porównania, zwracają tylko 9% produktów zakupionych w sklepach stacjonarnych.
@w... zapytał(a) o 21:04 jak sie nazywały kobiety sprzedające towar na rynku w średniowieczu? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:04 przekupki Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 3 0 Kochanusiaczq x D odpowiedział(a) o 21:05 Przekupki 3 0 honey bunny odpowiedział(a) o 21:05 przekupki teraz też sie czasami sie je tak nazywa Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 1 0 klaudiusia14i@w... odpowiedział(a) o 20:04 przekupki targowały towar 1 0 krystula1 odpowiedział(a) o 16:13 przekupki 1 0 butelkapopiwie odpowiedział(a) o 21:08 targówki ^^ ;d 0 1 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Bezpieczne towary na wspólnym rynku Artykuł prasowy 19 grudnia 2017 Przedstawicielstwo w Polsce - W UE nie ma miejsca na wadliwe produkty – mówiła komisarz Elżbieta Bieńkowska prezentując dwa wnioski ustawodawcze, które mają ułatwić przedsiębiorstwom, zwłaszcza MŚP, sprzedaż ich wyrobów w całej UE.
Kupcy handlujący na nowosądeckim rynku maślanym dostali w tym tygodniu propozycje nowego cennika opłat za korzystanie z miejsca do sprzedaży. Zrozpaczeni przyszli z nim do redakcji "Gazety Krakowskiej".Zobacz także: Nowy Sącz: sezon na studenckie kwatery rozpoczęty- Chcą podnieść ceny o trzysta procent. Nie stać nas na takie opłaty. Może administratorowi placu zależy na tym, aby nas stamtąd wykurzyć? - żali się jedna z kwiaciarek (nazwisko do wiadomości redakcji).- "Zdzierstwo" to delikatne słowo na to, co chcą zrobić - komentuje Rafał Orzeł, przedstawiciel poniedziałek kilku z nich spotkało się z Andrzejem Dankiem, prezesem Sandecji, która otrzymała od miasta plac w Garstka ludzi wiedziała o tym spotkaniu, a szkoda, bo gdybyśmy wszyscy przyszli, to byłoby czego słuchać. Nie wiemy nawet, jak pan Danek wygląda, nie pokazuje się nam - skarżą się rolnicy handlujący warzywami na schodach przy przez Sandecję nowy cennik faktycznie może niepokoić. Dzienna opłata za rezerwację metra ławy bez zadaszenia ma wzrosnąć z 2,3 do 8 zł. Za metr pod dachem zamiast 3,45 trzeba będzie codziennie płacić 10 zł. Metr ziemi zajęty przez towary to wydatek 5 zł na Na metrze niewiele towarów można wyłożyć. Gdy do opłaty rezerwacyjnej doliczymy opłatę targową, to koszty handlu na placu wychodzą nam po tysiąc miesięcznie. Za takie pieniądze to już lokal można wynająć - oburzają się Danek w rozmowie z "Krakowską" oświadczył, że administracja rynkiem maślanym przy obecnych stawkach jest Za sam wywóz śmieci płacimy sześć tysięcy miesięcznie - mówi. - Nie rozumiem tych protestów. Wygląda na to, że niektórzy kupcy chcieliby handlować najlepiej za darmo. Nie powinni narzekać, zresztą chętnych nie brakuje, zgłaszają się cały czas, a to oznacza, że nasze ceny nie są przyszłym tygodniu chce raz jeszcze spotkać się ze sprzedawcami z targu, aby negocjował wysokość Niech prezes nie opowiada, że dochodu nie ma. Handluje tutaj ponad 150 osób - przekonuje jeden z kupców. - Z naszych rachunków wynika, że z placu jest przynajmniej 30 tysięcy dochodu każdego miesiąca. Każdy liczący się klub sportowy ma prywatnego sponsora, a dla Sandecji, która żywi wielkie ambicje, sponsorem są rolnicy i babinki sprzedające śmietanę i mleko?
Przekuj swoją pasję w biznes! Może brzmi banalnie, ale to wielka szansa na sukces. Czasami nie wystarczy zainwestować w najlepiej sprzedające się towary w internecie. Dobrze, jeśli pomysł na sprzedaż internetową wynika również z pasji. Prowadzenie własnego biznesu to często doradzanie klientom i nieustanne szukanie nowych okazji.
Korzystając z odpowiednich programów, firma może ograniczyć koszty związane z wejściem na obce rynki, a także uzyskać dostęp do preferencyjnych kredytów i ubezpieczeń eksportowych Zwiększenie eksportu to szansa na dodatkowe dochody, poprawę bilansu płatniczego, większe zatrudnienie, a tym samym silniejszy wzrost gospodarczy. Dlatego Polska i Unia Europejska wspierają sprzedaż towarów za granicę. Firmy, które już to robią albo dopiero myślą o zdobyciu nowych rynków, powinny odwiedzić portal promocji eksportu dostępny na stronie Znajdziemy w nim informacje o narzędziach mających na celu wspieranie sprzedających towary na rynkach zagranicznych. Od takich, które koncentrują się na usługach doradczych, po takie, z których można uzyskać wsparcie finansowe. W tym miejscu nie da się ich wszystkich szczegółowo opisać, tylko przykładowo wskażemy zatem niektóre możliwości. Najpierw trzeba nawiązać kontakty Trudno mówić o rozwijaniu działalności eksportowej, jeżeli nie znamy zagranicznego rynku i nie mamy kontaktów z zagranicznymi partnerami. Dobrym sposobem na ich nawiązanie jest udział w międzynarodowych targach i wystawach. Jednak przygotowanie się do takiej imprezy (materiały promocyjne, broszury, katalogi, które powinny być przetłumaczone na kilka języków), a także uczestnictwo w nich wiąże się nieraz ze znacznymi kosztami. Wszystko zależy od rangi takiej imprezy i wielkości naszej ekspozycji. Trzeba opłacić wynajęcie powierzchni wystawowej, przygotowanie... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
Rozdział 3 stanowi próbę przyblizenia zjawiska dyskryminacji kobiet na rynku pracy w Polsce. W rozdziale 4 zostały zaprezentowane struktury bezrobocia według różnych cech demograficznych. Kolejny, 5 rozdział poświęcony został przedsiębiorczości kobiet, co w dużej mierze ma na celu zaprezentowanie potencjału tkwiącego w kobietach
- Mówi się, że szpecimy ulice. Może miasto dałoby nam jakieś schludne stoły? - mówi pani Helena, uliczna Ostatnio w mieście dużo mówi się o drobnym handlu ulicznym. Pojawiają się głosy ludzi, którym przeszkadzają np. kwiaciarki na ul. Chrobrego, panie sprzedające tu, na ul. Hawelańskiej szczypiorek i jajka. Pani sprzedaje wełniane skarpety i czapki. Jak pani myśli, co przeszkadza ludziom w tym ulicznym handlu?- Czasem, gdy pada deszcz, próbujemy schować się pod dachem w pasażu. Zarządca krzyczy na nas, że tu przeszkadzamy. A krzywe wejście do pasażu, na którym ciągle ktoś o kulach się przewraca, już mu nie przeszkadza. Przeszkadzamy straży miejskiej, którzy często przychodzą tu, pytają, jak się nazywamy, ile zarabiamy. Słyszałam też, że ten, co jest adwokatem, pan Synowiec, najbardziej nas goni. Mówi się, że szpecimy ulice. Może miasto dałoby nam jakieś schludne stoły?Zobacz też: Aktualne oferty pracy w Lubuskiem- A sami handlarze nie mogą o to zadbać?- Zarabiamy grosze. Nie myśli się o tym. Gdyby nie te skarpety, to bym głodowała. Z renty mam na życie tysiąc. Straciłam mieszkanie. Sprzedałam bez umowy i oszukano mnie, pieniędzy nie zobaczyłam. Mieszkam na pokoju. Czasem zarobię tu kilkanaście złotych. A czasem nic. Ale przynajmniej mam to, że na powietrzu siedzę cały dzień. I, jak na 83 latkę, mam sprawne ręce, bo ciągle robię na drutach skarpety. Ręce tylko czasem bolą, gdy latem, gdzieś na dziko nazbieram śliwek na sprzedaż, i dźwigam tu do Od kiedy sprzedaje pani na ulicy?- Całe życie byłam sama. Sama wychowywałam dzieci. Było ciężko. Ciocia mnie nauczyła robić na drutach, i robię już od 20 lat. Najpierw na rynku nad Wartą. Potem pod filarami (przy głównym skrzyżowaniu pod katedrą), gdzie teraz sprzedają rzeczy z Niemiec. Stamtąd nas wygnano, bo jeden handlarz wynajął cały teren. To przeniosłam się tu. - Widać tu panią, z tymi kolorowymi skarpetami nawet gdy na dworze śnieg i Umiem się ubrać. Buty mam dobre, ciepłe. Kupiłam lata temu na rynku nad Wartą. Dwie pary skarpet ubieram, swetry, kaptur, i jakoś się siedzi. A zimno też czasami jest, bo Co pani myśli o tym całym zamieszaniu wokół handlu ulicznego?- Trochę przykro czasem. To nie tylko my, tutaj na ulicy sprzedajemy. W innych miastach też tak jest, i wszystkim się podoba. Do nas też tu często zachodzą panie urzędniczki, mówią, że wolą tu pietruszkę kupić niż do sklepu iść. Nic złego nie robimy. Ja nic brzydkiego nie widzę w tych stoiskach. A jak ktoś widzi, to niech upiększy, ja nie mam nic przeciwko. A gdyby nas chcieli stąd wygonić? Brakowałoby ludziom tych stoisk. A nam by brakowało na chleb.
Uważa, że w kolejnych latach zakupy w tygodniu będą ograniczane, ale handel na ryneczkach będzie kwitnął w weekendy. - Zwłaszcza że wiele osób pracuje w tygodniu, w godzinach, gdy ryneczki są czynne. A więc potencjalni klienci nie mają szans, by zrobić zakupy. Aczkolwiek nie badałem tej kwestii - zaznacza.
Panią Annę zaproszono telefonicznie do udziału w akcji „Zdrowe Mazowieckie”. Spotkanie oraz rozmowy z lekarzami mającymi udzielać porad zorganizowano w warszawskim Domu Technika. - Powiedziano, że w ramach realizowanego przez miasto projektu „Zdrowe Mazowieckie” organizowane jest spotkanie kierowane przede wszystkim do seniorów. Spotkanie o tym, jak postępować w trakcie pandemii. Obecni mieli być lekarze różnych specjalności. No i powiedziano, że za uczestnictwo w spotkaniu będą rozdawane pulsoksymetry – opowiada starsza kobieta. - Na miejscu oczywiście wystawiony był różnego rodzaju sprzęt, były rozłożone materace rehabilitacyjne, były też poduszki masujące, był wystawiony ozonator – dodaje pani Anna. Podczas spotkania przeprowadzony miał być eksperyment. - Zamoczono piersi kurczaka w wodzie, zaczęto to ozonować, po pewnym czasie woda zrobiła się żółtawo-brązowa, z ogromną pianą na wierzchu, sztywną, nieprzyjemnie pachnącą. No i to bardzo przekonało do tego, że to [ozonator – red.] jest cudowne urządzenie – relacjonuje pani Anna i dodaje: - Okazało się też, że nie było tam żadnego lekarza. Był pokaz, który robił wrażenie. Pracownicy firmy zmanipulowali uczestników pokazu informacją o wysokich wygranych. Fałszywą akcję prozdrowotną, uwiarygodnili rzekomą współpracą z urzędem miasta. Ostatecznie, za wygrane towary pani Anna zapłaciła 5 tys. złotych. Drugie tyle miała oddać w ratach kredytu, na który namówiono ją na miejscu. - Kupiłam urządzenie do ozonowania, które kosztowało 12,7 tys. zł. Wygrywając główną nagrodę, miałam możliwość zakupu tego urządzenia o 3 tys. zł taniej z uwagi na to, że te 3 tys. zł miało dofinansowywać miasto. Zrozumiałam, że chodzi o miasto Warszawa. Pani tam zadzwoniła. Powiedziała: „Tak, proszę o uruchomienie”. Podała moje dane. Usłyszałam: „Ma pani to szczęście, że miasto pani sfinansowało 3 tys. zł”. Były brawa, była radość, każdy się cieszył. Wszyscy oszołomieni, bo nie co dzień wygrywa się aż taki sprzęt, o którym się słyszy, że jest niemal genialny – relacjonuje kobieta. Kiedy pani Anna zorientowała się, że ceny towarów zostały mocno zawyżone, postanowiła odstąpić od zawartej umowy. Firma Firma, organizująca spotkania w Warszawie, ma swoją siedzibę w Poznaniu. Jednak pod adresem siedziby spółki ujawnionym w rejestrze przedsiębiorców nie ma szyldu z jej nazwą. Trudno odnaleźć biuro. W sprawie odstąpienia od umowy przez panią Annę oraz w sprawie zwrotu pieniędzy, udaliśmy się więc do biura obsługi klienta, które znajduje się w Białymstoku. Nikt z osób, które zastaliśmy w biurze nie chciał rozmawiać, przekazując nam, że nie ma do tego upoważnienia. Kto jest wspólnikiem firmy organizującej spotkania oraz sprzedającą towary podczas prezentacji? Spółkę reprezentuje Iwona J., która współpracuje z dziewięcioma innymi powiązanymi podmiotami, prowadzącymi podobną działalność. Ich siedziby znajdują się w Białymstoku, Poznaniu, Łodzi oraz Gdyni. Internauci ostrzegają przed nimi. Nie szczędzą im określeń takich jak oszuści i naciągacze. - Jak przyjechałam do domu, jak emocje trochę opadły, zaczęłam szukać w internecie, jak cenowo wygląda ten sprzęt, który kupiłam. Urządzenia tego typu, czyli generatory ozonu dla potrzeb domowych, znalazłam za 400-500 zł – wskazuje pani Anna. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiają dziesiątki skarg. Nakładane kary nie są jednak uiszczane, a spółki mające kłopoty są zamykane. Po krótkim czasie na rynku pojawiają się nowe, pod inną nazwą. W przeszłości Iwona J. była powiązana aż z 24 spółkami, które zniknęły. Właściciele spółek czują się bezkarni. Ignorują skargi konsumentów, nie płacą nakładanych kar, działają coraz odważniej. Kpią też z dziennikarzy nagłaśniających sprawy, jednocześnie stawiając się w roli poszkodowanych. - Bardzo proszę o skierowanie wszelkich pytań mailem lub na infolinię – usłyszeliśmy od mężczyzny w biurze. Korzystają z tarczy antykryzysowej Śledztwa dotyczące nieetycznie działających spółek, które chętnie korzystają z dotacji tarczy antykryzysowej, są umarzane przez prokuraturę. Jak ustaliliśmy, dwóm spółkom, reprezentowanym przez Iwonę J., Polski Fundusz Rozwoju wypłacił blisko trzy miliony złotych. - W sytuacji, w której taka firma nie otrzymałaby wsparcia, mamy wiele takich firm, które nie otrzymują wsparcia na tej zasadzie, później głośno podnoszą, że my im odmawiamy. Ufamy zewnętrznym instytucjom, które są do tego powołane, żeby nas informować – mówi Bartosz Marczuk z Państwowego Funduszu Rozwoju. Prokuratura Umarzanymi śledztwami oraz działalnością spółek zaczęła przyglądać się Prokuratura Krajowa. Czy uda się ukrócić proceder? - Postanowienie Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce dotyczące prawomocnego umorzenia postępowania w sprawie dwóch podejrzanych Huberta B. i Iwony J. Prokuratura Krajowa uznała za przedwczesne – mówi Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej. I dodaje: - W postępowaniu przygotowawczym prokuratorzy przedstawili zarzuty Hubertowi B. i Iwonie J. popełnienia 247 oszustw. Oszustwa te polegały na wprowadzeniu w błąd pokrzywdzonych, co do zasad sprzedaży różnych sprzętów gospodarstwa domowego, sprzętu leczniczego czy rehabilitacyjnego, pokazywanego na pokazach organizowanych przez różne podmioty gospodarcze. Do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Białymstoku wciąż zgłaszają się seniorzy, których wnioski o zwrot pieniędzy zostają odrzucane. - Nie zawsze wygląda to w prosty sposób, nie zawsze firmy tego rodzaju uznają odstąpienia, staramy się takim konsumentom pomóc w drodze pozasądowego załatwiania takich sporów – mówi Leszek Mironiuk z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Białymstoku. Czy takie sprawy udaje się załatwić pomyślnie dla konsumentów? - Tak, w większości osiągamy sukces – zapewnia Mironiuk. - Wyszłam na osobę naiwną mimo swojego szanownego wieku. Dałam się po prostu nabić w butelkę – kwituje pani Anna.
B1BTNqT. kbu5ymycc3.pages.dev/70kbu5ymycc3.pages.dev/61kbu5ymycc3.pages.dev/38kbu5ymycc3.pages.dev/54kbu5ymycc3.pages.dev/97kbu5ymycc3.pages.dev/98kbu5ymycc3.pages.dev/41kbu5ymycc3.pages.dev/81
kobiety sprzedające towary na rynku